środa, 25 marca 2015

Wiosna! Najwspanialsza pora roku

Rzucając się w wir pracy i wszelkich obowiązków nie zdążyłam napisać niczego w pierwszy dzień wiosny.
Wiosna to moja ulubiona pora roku i wbrew pozorom nie (tylko) dlatego, że rozpoczyna się sezon w mojej firmie, ale przede wszystkim dlatego, że łączy się dla mnie z wielką radością, a czasem nawet wzruszeniem i nadzieją.
Okazuje się, że już, jak byłam w wózku, mama chodziła ze mną w Warszawie do parku "szukać wiosny". Nieświadoma tego faktu, już jak byłam większa i zaczęliśmy mieszkać na wsi, robiłam to samo. Chodzę nad rzeczkę pod lasem wypatrywać zawilców gajowych, cieszę się z każdego pączka na drzewach, przenoszę żabi skrzek z miejsc, gdzie woda zaraz wyparuje (żaby mają jakąś dziwną manię składania skrzeku w najpłytszych kałużach), wącham pięknie pachnące powietrze, uśmiecham się do słońca (mimo skóry naczynkowej :P ), grzebię w ogródku gołymi rękoma i dzwonię do rodziny i przyjaciół, gdy przyleci nasz sąsiad - bocian. Kocham budzącą się do życia przyrodę. W sumie myślę, że to ona mnie ukształtowała w dużym stopniu, jednak dorosłe życie odrobinę przyćmiło mi radość i umiejętność patrzenia na świat przez pryzmat chwili.
A oto zdjęcia z zeszłego roku, już nie mogę się doczekać tej zieleni, tej świeżości, tej chęci!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz